T. M. Frazier to autorka jednych z moich ulubionych romansów. Jej seria King podbiła moje czytelnicze serce i sprawiła, że postawiłam sobie za cel przeczytanie wszystkiego, co wyszło spod jej pióra. Dlatego gdy zobaczyłam zapowiedź "Perversion", nie mogłam pohamować ekscytacji. Jednak czy było czym się ekscytować?
Annę Todd poznałam jako autorkę serii After, którą wręcz połykałam w całości. Każdy tom przelatywał mi przez palce, a lektura sprawiała czystą przyjemność. Z tego powodu polubiłam autorkę i czekałam na kolejne jej dzieła. Gdy więc na horyzoncie pojawiła się możliwość zrecenzowania "The Brightest Stars", nie wahałam się ani chwili i wysłałam zgłoszenie. I dzięki temu mam możliwość dzisiaj opowiedzieć wam o tym tytule :)
