Pierwsze moje skojarzenie, które przychodzi mi do głowy po usłyszeniu słowa księżniczka, to postacie stworzone przez wytwórnię Disney'a. Waleczne, piękne i pełne pasji dziewczyny. I po części muszę przyznać, że Sophia ma coś z tego rodzaju księżniczki. Pomijając jednak fakt, że naprawdę jest księżniczką, która prowadzi podwójne życie. Zaskoczeni? A dopiero się rozkręcamy!
Za dnia ułożona i pełna gracji księżniczka, nocami wraz z grupą przyjaciół zajmuje się dopadaniem mężczyzn, którzy dzięki swojej władzy pozostają nietykalni w świetle prawa. Podwójne życie nie sprawia Sophi problemów, jednak gdy na jej drodze staje mężczyzna, na którego punkcie przez lata miała obsesję, nagle trudno jej zachować pozory.
Największe zaskoczenie w przypadku "Mercenary Princess" stanowiła dla mnie fabuła oraz bohaterowie. Do tej pory jeszcze w żadnej książce nie spotkałam się z podobnym zamysłem i szczerze mogę powiedzieć, że niesamowicie mi się on spodobał. Sophia to naprawdę twarda bohaterka, niezwykle niezależna, pełna niespodzianek oraz interesujących umiejętności. Jednak większy zachwyt zdecydowanie będzie dotyczył Viktora! Jest to postać ujmująca swoim urokiem, dominacją i siłą charakteru. Zdecydowanie uznaję go za jednego z lepszych męskich bohaterów!
Lektura tego dzieła była czystą przyjemnością. Bardzo szybko dałam się wciągnąć w świat przepychu, z zainteresowaniem śledziłam losy Sophii i Viktora, a każda scena z ich udziałem była pełna chemii i napięcia. Biorąc pod uwagę, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Setty Jay oraz rozpoczęcie serii, uważam, że była to znakomita lektura, która pozostawiła po sobie idealny niedosyt!
Dziękuję autorce!
Polecę tę książkę mojej koleżance. 😊
OdpowiedzUsuń