Coś o Tobie i coś o mnie - Julie Buxbaum 📖
W dzisiejszych czasach, kiedy smartphony oraz inne inteligentne urządzenia zdominowały każdą sferę naszego życia, ciężko sobie wyobrazić niektóre czynności bez ich użycia. Niektórzy przy ich pomocy zawierają nowe znajomości, gdyż są zbyt nieśmiali by w rzeczywistości wykonać pierwszy krok. W dobie maili i sms'ów łatwo zachować anonimowość, tym samym prościej poznawać ludzi. Zapraszam na recenzję historii o internetowej relacji!
"Zabawne, że nie potrafimy wypowiedzieć na głos niektórych słów. Po prostu nie potrafimy. Pewne słowa wydają się trudniejsze do wyartykułowania niż inne, nawet jeśli są bardzo prawdziwe."
Po śmierci matki Jessie musi opuścić przyjaciół i dom w Chicago, ponieważ jej ojciec powtórnie się ożenił – z bogatą hollywoodzką producentką. Dziewczyna przeprowadza się do Los Angeles i zamieszkuje w bezosobowym pokoju gościnnym, jednym z wielu w rezydencji Rachel i jej mało sympatycznego syna Theo. Jessie jest bardzo samotna, a sytuacji nie poprawia wcale fakt, że w ekskluzywnej prywatnej szkole, pośród dzieci bogaczy, czuje się zupełnie nie na miejscu. Nie ma przyjaciół, rówieśnicy się z niej wyśmiewają. Sytuacja zmienia się, gdy Jessie otrzymuje e-mail od chłopaka podpisującego się jako Ktoś/Nikt. Kontynuuje korespondencję – najpierw mailową, później na komunikatorze. Przez pierwsze trudne tygodnie szkoły, chłopak jest dla niej jedynym przyjacielem...
Główną bohaterkę poznajemy w pierwszy dzień jej nauki w nowej szkole. Jessie właśnie przeprowadziła się do Los Angeles tuż po tym, jak jej tata po raz drugi się ożenił. Dziewczyna nie jest z tego powodu zadowolona. Na dodatek nadal przeżywa śmierć matki. Utrata bliskiej osoby, zastąpienie jej przez kogoś obcego, nowa szkoła oraz wredni rówieśnicy - żaden z owych czynników nie sprzyja pogodzeniu się z losem. W chwili, gdy Jessie jest przekonana, że jej życie to jedna wielka porażka, niespodziewanie pojawia się światełko w tunelu. Wiadomość e-mail oferująca instruktaż przetrwania w liceum podpisana "Ktoś/Nikt" wywraca świat dziewczyny do góry nogami.
Z początku ciężko było mi wgryźć się w fabułę. Każde zdanie szło mi opornie. Nie umiem stwierdzić z czego to wynika. Pomimo tego bardzo podobał mi się sposób prowadzenia historii. Narracja z perspektywy Jessie przeplatana z wiadomościami e-mail, konwersacją na czacie internetowym oraz sms'ami podsyca ciekawość. Język, którym posłużyła się autorka również był przystępny i całkiem przyjemny w odbiorze.
Dużego plusa przyznaję za element zaskoczenia. Nie chodzi mi o tożsamość K/N (jak w skrócie zwykła nazywać mailowego znajomego Jessie), lecz o sam fakt, że pani Buxbaum do samego końca nie zamierza zdradzić nam kim on jest! Bardzo ucieszyło mnie, że nie dowiadujemy się tego po 100 stronach, a następnie przyglądamy się perypetiom bohaterów. Nie. Praktycznie do ostatniej strony podrzucane nam są różne ciekawostki oraz wskazówki, ale dopiero na sam koniec mamy możliwość sprawdzenia czy osoba, którą obstawialiśmy okazała się być K/N.
W fabule zawarty jest wątek, którego poruszenie przez autorkę niezwykle mnie cieszy. Mowa tu o dręczeniu przez rówieśników. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy lub zwyczajnie odwracamy wzrok, kiedy ktoś z naszego otoczenia przechodzi trudne chwile będąc prześladowanym. A taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca! Każdy z nas zasługuje na prowadzenie według swojego uznania odpowiadającego mu stylu życia, ma prawo być kim chce i nie powinien być za to oceniany! Pewnego razu rozmawiałam z jedną z bookstagramerek i jednocześnie autorką bloga, która powiedziała mi, że w jej szkole osoby czytające książki są wręcz wyśmiewane przez grupę ludzi (zapewne pełną niepewnych siebie żądnych popularności osobników). Hola hola! Co to ma znaczyć?! Według mnie to karygodne, aby ktoś, kto ma swoją pasję był z jej powodu wytykany palcem. Takim sytuacjom należy mówić kategoryczne nie! Właśnie dlatego cieszę się, że autorka czuła potrzebę wyszczególnienia owego problemu w swojej książce.
"Coś o Tobie i coś o mnie" to lekka i przyjemna historia, w tle poruszająca ważne kwestie (nie tylko dręczenia, inny fragment odnosi się do kreowanego przez media wyglądu "idealnej" kobiety). Podczas lektury nieraz jest okazja do uśmiechu oraz wzruszenia. Jeśli szukacie książki do towarzystwa podczas spokojnego i nudnego popołudnia, to nie wahajcie się i sięgnijcie po ten tytuł. :)
Moja ocena książki: ✯✯✯✯✯✯✯✰✰✰
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz