More than crave you - Shayla Black 📖

Jednym z moich ulubionych zajęć jako czytelniczki jest odkrywanie nowych autorów. Sięgnięcie po coś nowego, zapoznanie się z nowym stylem, nowymi bohaterami - to właśnie te elementy sprawiają, że odkrywanie jest tak emocjonujące. Tym razem przy wyborze postawiłam na Shaylę Black i jej "More than crave you"!

Powoli w nawyk wchodzi mi zaczynanie serii od środka. Niezbyt mnie to cieszy, jednak w przypadku serii More than words nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, ponieważ każdy tom poświęcony jest innym postaciom. Jedynie tracimy możliwość wcześniejszego poznania kolejnych bohaterów przed rozpoczęciem ich historii. "More than crave you" to opowieść o Nii i Evanie, bogatym wdowcu szukającym żony poprzez ogłoszenie oraz jego asystentce.

Już na wstępie czujemy, że to nie jest typowa historia o zamkniętym w sobie wdowcu. Shayla Black zaskakuje nas kreacją głównego bohatera, który czuje, że musi wypełnić pustkę pozostawioną po zmarłej żonie. Niewątpliwie jest to interesujące i rzadko spotykane zjawisko w romansach. Trzeba jednak spojrzeć na to przez pewien pryzmat - mężczyzna nie rozumie uczuć, pomimo iż jest inteligenty, to nie szuka miłości, a logiki w związku dwojga ludzi. Okazuje się, że Nia jest dla niego idealną partnerką! Nie tylko otwiera mu oczy na pasję, miłość oraz prawdziwe uczucie, ale także pokazuje jaką niesie ono ze sobą siłę dla partnerów.

Historia poprowadzona jest z perspektywy Evana. Właśnie ten fakt nadaje tej opowieści tak ciekawego wyrazu, ponieważ mężczyznę można opisać jako lekkiego geeka, w pewien sposób zagubionego w społeczeństwie. Autorka przekracza również inne ograniczenia i czyni główną bohaterkę Afroamerykanką. Jest to dobre podkreślenie, że wszystkie podziały ze względu na kolor skóry są absurdalne, ponieważ wszyscy jesteśmy sobie równi.

"More than crave you" to interesująca lektura, która pozostawiła po sobie pewien niedosyt. Styl autorki sprawił, że wręcz płynęłam przez książkę, lekko ciamajdowaty, ale uroczy styl bycia Evana urzekł mnie, a Nia bez trudu zyskała moją sympatię. Wydaje mi się, że nie pozostało mi nic innego niż tylko sięgnąć po pozostałe tytuły serii!

Dziękuję autorce!