Kocham tylko tak - Kate Sterritt 📖
Książka mącąca w głowie w tak dużym stopniu, że to co wręcz oczywiste, zwyczajnie ci umyka? Zapraszam na recenzję "Kocham tylko tak" :)
Emerson Hart poznała Merikiego, kiedy miała zaledwie dziesięć lat. Połączyła ich wielka przyjaźń, która z biegiem czasu przerodziła się w miłość. Kiedy dziewczyna dorosła, pewnego dnia utraciła wszystko, co było jej drogie, a Meriki nie był już chłopcem, którego pokochała.
Emerson nie może zrozumieć, dlaczego wszystko się zmieniło. Wtedy w jej życiu pojawia się Josh, który przypomina jej Merikiego. Serce Emerson zaczyna się otwierać, chociaż wydawało się, że tylko jeden chłopak ma do niego klucz. Ten, którego naprawdę kochała.
Emerson i Mereki poznali się jako dzieci, a z czasem zrodziła się między nimi miłość. Ich relacja była przepełniona uczuciem, lecz jednocześnie stanowiła ich największą słabość. Bez siebie nawzajem nie wiedzieli kim tak naprawdę są, ani jak mają poradzić sobie z ciężarem życia. Na początku książki odkrywamy głębię relacji łączącej tą dwójkę, a przy okazji poznajemy główną bohaterkę w znacznym stopniu, który ma wpływ na nasz późniejszy jej odbiór.
Dorosłe życie rzadko jest takie, jakim je sobie wyobrażamy. Emerson patrzyła w przyszłość przez różowe okulary, głównie ze względu na obecność Merekiego przy jej boku. Chłopak był jej ostoją, kotwicą, najbliższym przyjacielem oraz partnerem. Całe jej życie opierało się na nim. Gdy więc coś ulega zmianie, dziewczyna ma problem z poradzeniem sobie z rzeczywistością.
Gdy Emerson poznaje Josha, jest rozbita. Mereki się od niej odsuwa, dziewczyna jest z tego powodu nieszczęśliwa, lecz nieznajomy budzi w niej uczucia, o których myślała, że dawno zniknęły. Nadzieja, której światło podjudza motywuje Emerson do działania oraz zastanowienia się nad swoim życiem. Josh to bardzo sympatyczny i pozytywny mężczyzna, który wywołuje uśmiech również na ustach czytelnika.
Gdybym miała w skrócie powiedzieć o czym jest "Kocham tylko tak" to byłabym zmuszona rzec - to opowieść o osobie, która jednocześnie umiera wewnętrznie i odradza się na nowo. To historia poświęcona walce o samego siebie oraz przetrwanie miłości. To nie jest kolejny romans, o którym szybko zapomnicie. To książka, która odciśnie na was swoje piętno, zapadnie w pamięć i zostanie na dłużej. Mogę szczerze powiedzieć, że łamała mi serce, aż do ostatniej strony. A coś, co później wydało mi się być oczywistością, w natłoku wszystkich emocji zostało starannie zatuszowane przez autorkę w taki sposób, aby zaskoczyć czytelnika. Pozostało mi jedynie polecić wam ten tytuł i mieć nadzieję, że dla was również będzie on niezapomniany!
Dziękuję!
Myślę, że ta książka podbije moje serce. 😊
OdpowiedzUsuńMam ten tytuł w swoich planach. To duży plus, że książka zapada w pamięć :)
OdpowiedzUsuńMam w planach - ten tytuł wpadł mi w oko podczas przeglądania książkowych zapowiedzi i od razu po przeczytaniu opisu stwierdziłam, że muszę to przeczytać. Mam nadzieję, że szybko mi się to uda. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
https://recenzjeklaudii.blogspot.com/