Magia zabija - Ilona Andrews 📖
Wznowienie serii Kate Daniels to nie lada gratka zarówno dla fanów, jak i osób dopiero rozpoczynających swoją przygodę z kultową bohaterką! W mgnieniu oka pojawiły się na rynku kolejne tomy, a niedawno swoją premierę miał już piąty zatytułowany "Magia zabija! Jeśli jesteście ciekawi, co o nim sądzę, to zapraszam :)
Kate Daniels opuszcza Zakon Rycerzy Miłosiernej Pomocy, ale wciąż siedzi po uszy w paranormalnych problemach. A raczej będzie, jeśli przekona kogoś, aby ją zatrudnił. Rozkręcenie własnej działalności jest trudniejsze, niż myślała. Dodatkowo Zakon szarga jej dobre imię, a wielu potencjalnych zleceniodawców boi się narazić Władcy Bestii, który jest towarzyszem Kate.
Kiedy więc najpotężniejszy w Atlancie Pan Umarłych prosi o pomoc, dziewczyna natychmiast chwyta okazję, aby zarobić. Okazuje się jednak, że nie będzie to łatwe zadanie. Kate musi poradzić sobie z nim szybko, inaczej miasto i jej najbliżsi zapłacą najwyższą cenę ...
O rany! Jak ten czas pędzi... Dopiero cieszyliśmy się z wiadomości o wznowieniu serii, chwilę później mieliśmy pierwszy tom w swoich łapkach, a teraz mamy do czynienia już z piątym tomem, przed nami tylko już szósty nigdy wcześniej w Polsce nie publikowany! Nie mogę powiedzieć, że jestem zdziwiona upływem czasu, ponieważ wiadomo, że przy dobrej książce czas mija niesamowicie szybko! Tak więc powiedzmy sobie co w "Magia zabija" jest takiego dobrego :)
Akcja, akcja i jeszcze raz akcja!
Duet Ilona Andrews nie zawodzi i po raz kolejny oferuje nam dzieło przepełnione zwrotami akcji oraz momentami absurdalnymi wręcz pomysłami na fabułę. Co ciekawe, nie stanowi dla nich wyzwania, aby połączyć to wszystko w całość, świetnie opisać i zamknąć w niecałych czterystu stronach! To musi być po prostu talent.
Wciąga, pochłania, pożera!
Jeśli czytacie nałogowo Kate Daniels, to wiecie, że to książki z gatunku pożeraczy. Jak już zaczniesz czytać, to nie oderwiesz się dopóki nie skończysz. A kiedy skończysz, będziesz rozpaczać, że książka była stanowczo za krótka i że za szybko ją skończyłeś. To zwyczajnie jest urok tej serii. Ale co ważne, nawet przez chwilę nie będziesz się przy niej nudzić!
Brutalność i realizm.
"Magia zabija" zgodnie z tytułem niesie dozę brutalizmu. Nie będę przesadzać, jeśli powiem, że krew się tutaj leje, trupy leżą na każdym rogu, a nam pozostaje to dzielnie obserwować. Co ważne, z ową krwią i trupami wiąże się ściśle realizm, sceny są opisane w znakomity sposób oddziałujący na wyobraźnię.
Dobrze znany humor.
Choć mamy tutaj przelewane hektolitry krwi, skupiamy się na fabule i zaskakujących nas wydarzeniach, to nie zabrakło tu miejsca na dobrze nam znany i lubiany humor. Autorzy udowadniają, że mogą napisać całą serię zaskakując czytelnika i po drodze nie tracąc umiejętności wplatania zabawnych dialogów czy scen. To jedna z cecha, za którą najbardziej polubiłam ich twórczość i to, jak widać się nie zmieni!
Jeśli powyższe powody nie zachęciły was do sięgnięcia po "Magia zabija", to już tylko sama książka może was do siebie przekonać! Nie dajcie jej więc długo czekać i zabierzcie się za nią, jak najszybciej. A później dzielnie wyczekujcie kontynuacji, bowiem zakończenie jedynie namnaża potencjalne pytania czytelnika!
Dziękuję!
Tym razem, nie moja bajka. 😊
OdpowiedzUsuń