Dearest Clementine - Lex Martin [patronat medialny] 📖
Szukacie czasami tytułu, który pozwoli wam się w stu procentach odprężyć, wyłączyć na chwilę ciężko pracujący na co dzień umysł i spędzić przyjemnie czas? Tak? To właśnie go znaleźliście!
Clementine to dziewczyna, która musi nauczyć się na nowo kochać. Wydawałoby się, że jej życie jest równie zjawiskowe, jak ona. Jednak problemy z rodzicami, zdrada ukochanego chłopaka oraz napaść seksualna ze strony nauczyciela sprawiły, że stała się nieufną i zamkniętą w sobie osobą.
Clementine wyznaje zasadę, że z nikim się nie umawia. Kiedy na horyzoncie pojawia się przystojny Gavin, chłopak, którego każda dziewczyna chciałaby spotkać na studiach, wiele się zmienia.
Z czasem zbliżają się do siebie. Kiedy wplątują się w historię tajemniczego zaginięcia studenta, Clementine nieświadomie staje się celem. Gavin wie, że musi być ostrożny, bo zagrożone jest nie tylko serce, ale też życie jego dziewczyny.
Pozwólcie, że pokrótce i rzeczowo przedstawię wam powody, dla których musicie sięgnąć po "Dearest Clementine" :)
Po pierwsze, od początku można wyczuć, że Clementine jest silnym żeńskim charakterem w tej powieści. Uważa się za nowoczesną, twardą dziewczynę, która nie potrzebuje faceta. Nie raz, nie dwa zdarzy się również, że zaskoczy was swoim ciętym językiem. To zdecydowanie jedna z lepszych bohaterek, z jakimi miałam styczność, chwilami zimna i niedostępna, za chwilę ciepła i ufna, a w kryzysowych sytuacjach twarda, jak głaz.
Po drugie, nasza bohaterka jest autorką jednego z najpopularniejszych NA. Na przestrzeni książki mamy możliwość śledzić małą część warsztatu Clem i jej sposobu na szukanie inspiracji, tworzenie nowej powieści.
Po trzecie, to historia mocno wciągająca. Muszę was przed tym ostrzec. Czyta się ją rewelacyjnie, pióro autorki jest bardzo lekkie i niewymagające. Najlepiej zarezerwować sobie czas i dopiero się zabrać za ten tytuł, ponieważ jak już zaczniecie czytać, to nie oderwiecie się dopóki nie przeczytacie ostatniej strony. Mówię z doświadczenia!
Po czwarte, to opowieść o wybaczaniu, radzeniu sobie z bólem, traumą oraz uczeniu się na nowo ufania innym. Ale nie ograniczamy się tylko do tego! Mały wątek "kryminalny" jest znakomitym tłem naszej historii, i choć nie jest trudny do rozwiązania, to sam fakt jego istnienia czyni książkę jeszcze ciekawszą.
I jako piąty najważniejszy powód - Gavin! Ten chłopak to bez dwóch zdań idealny materiał na kolejnego książkowego męża! Nie można się mu oprzeć! Jego ciepła, pełna troski strona, połączona na dodatek z olbrzymimi pokładami uroku i magnetyzmu wywołuje niesamowite przyciąganie, które nie zakończy się inaczej niż mianem "książkowego męża"! Dawno nie miałam styczności z tak ogrzewającą serce postacią i jestem przekonana, że Gavin na pewno ze mną zostanie na dłużej! Albo chociaż często będę do niego wracać.
No i jeszcze taki mały szczegół ułatwiający decyzję sięgnięcia po ten tytuł - cudowna, delikatna, dziewczęca i wdzięczna okładka!
No i jeszcze taki mały szczegół ułatwiający decyzję sięgnięcia po ten tytuł - cudowna, delikatna, dziewczęca i wdzięczna okładka!
Mam nadzieję, że te pięć powodów jest dla was wystarczające i że sięgniecie po "Dearest Clementine"! Jeśli tak, będę z tego powodu przeszczęśliwa i chcę wam życzyć udanej lektury :)
Dziękuję!
Mam ten tytuł w planach. Gratuluję patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńZbliża się rok szkolny, więc takie "luźne" książki będą mi potrzebne. Zapisuję sobie ten tytuł i mam nadzieję, że Gavin podbije także moje dość wymagające serce. :D
OdpowiedzUsuń