Zamek z alabastru - Valentina Fast 📖


Royal autorstwa Valentiny Fast to seria przypominająca mi o jednej z moich ulubionych historii - "Rywalki". Po lekturze dwóch pierwszych tomów pozostałam zawieszona w przestrzeni, złakniona odpowiedzi na niewypowiedziane pytania. Odpowiedzi, których nie mogłam znaleźć na żadnej stronie internetowej - kto jest księciem? Jak zakończy się historia Tatiany? Czego w tym kontekście dowiedziałam się z lektury "Zamku z alabastru"?

W pałacu pozostało już tylko dwanaście dziewcząt, a tożsamość księcia nadal jest tajemnicą. Zasady gry są wciąż takie same, jednak Tatianie coraz trudniej akceptować powszechny brak skrupułów i egoizm kandydatek. Zresztą dla głównej bohaterki korona jest bez znaczenia. Jej serce, głuche na głos rozsądku, bije tylko dla jednego z młodzieńców. Czy to się zmieni, gdy Tania przypomni sobie, co zdarzyło się w noc deszczu meteorytów?
Po skończeniu "Krainy z jedwabiu" ciężko było mi się pozbierać i stawić czoło faktowi, iż nie mam pod ręką kolejnego tomu serii w polskiej wersji. Cierpliwie czekając na "Zamek z alabastru" trochę ochłonęłam i przyznam, że zapomniałam jakie emocje wzbudziła we mnie seria Royal. Jednak rozpoczynając lekturę tomu trzeciego poczułam, że wszystkie te emocje powróciły! I znowu wszystko było na swoim miejscu.

Powrót do Królestwa Viterry był niczym powrót do domu. Świat wykreowany przez autorkę jest dla mnie z jednej strony znajomy i na swój sposób bliski, lecz z drugiej strony pełen niespodzianek i tajemnic, które tylko czekają na odkrycie. Jednak tym razem to nie Viterra skradła całą moją uwagę, a książęta. "Zamek z alabastru" daje nam możliwość poznania ich bliżej niż dotychczas, każdy z młodzieńców ma okazję zaprezentować się z jak najlepszej, ale jednocześnie prawdziwej strony.

Tatiana to idealnie wykreowana bohaterka. Dlaczego? Valentina Fast zadbała o to, aby jej bohaterka nie wywoływała negatywnych emocji w czytelniku.Tania jest stała i szczera w swoich uczuciach, co tylko potęguje sympatię, którą do tej pory zyskała z mojej strony. Philip to natomiast zupełnie inna bajka. Wprowadza ogrom zamieszania, wydaje się być zupełnie niezdecydowany. Jeśli nazwę go chaotycznym i zagubionym, to w żadnym stopniu nie będę wyolbrzymiać. Zostawmy jednak Philipa w spokoju, ponieważ to nie on w tej części zasłużył na uwagę.

Mój ulubieniec - Henry, to uroczy i pełen ciepła chłopak. Pozostała dwójka stanowi idealny materiał na najlepszych przyjaciół dziewczyny, w każdej chwili gotowi wesprzeć radą czy ramieniem do wypłakania. Dajcie tej trójce szansę się wykazać, a przekonacie się, że są to świetni bohaterowie mający wiele do zaoferowania!

"Zamek z alabastru" to kolejny tom historii, który wręcz łyknęłam na raz. Nie mogłam lub zwyczajnie nie chciałam odrywać się od książki, ponieważ każda strona niosła ze sobą kolejne ciekawe wydarzenia oraz dramaty. W końcu tam gdzie pojawiają się kamery, nie może obejść się bez smaczków! Wracając do jednego z postawionych na początku pytań - nadal nie dowiedziałam się, kto jest księciem, jednak mam swojego faworyta i zamierzam przekonać się w następnych częściach czy dobrze obstawiłam :)

Dziękuję!

2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger