[przedpremierowo] Fallen Crest Rodzina - Tijan 📖


Wszyscy, którzy przeczytali już "Fallen Crest Akademia" z niecierpliwością oczekują pewnie drugiego tomu. Sama się do tej grupy zaliczam. Szukałam każdej wzmianki o tym kiedy premiera i w końcu się doczekałam! A dzięki wydawnictwu Kobiecemu miałam możliwość przedpremierowo przeczytać "Fallen Crest Rodzina", o którym dzisiaj będzie mowa :)
Samantha i Mason są w sobie szaleńczo zakochani. Wydaje się, że nic nie stanie na drodze ich miłości, jednak pojawia się problem, bo nie wszyscy akceptują ten związek.

Matka Samanthy to typ kobiety, która nie powstrzyma się przed niczym, aby osiągnąć to, czego pragnie. Analise robi wszystko, by rozdzielić parę. Dopuszcza się nawet szantażu i stawia Sam ultimatum.

Kiedy wspomnienia z przeszłości wracają do niej z pełną siłą, dziewczyna musi znaleźć w sobie dość odwagi, by sprzeciwić się matce. Jeśli się zawaha, przyszłość Masona będzie przesądzona.

Czy Mason będzie walczył o ich miłość? Czy Samantha znajdzie w Fallen Crest kochającą rodzinę, jakiej nigdy nie miała?
Pamiętacie ile się działo w pierwszym tomie i jak autorka nie pozwalała nam nawet na chwilę odetchnąć? Uwierzcie, w tym tomie jest tak samo, tylko jakieś dziesięć razy bardziej :)

Zagłębiając się coraz bardziej w fabułę byłam coraz bardziej zdziwiona! Oprócz dosłownie dwóch czy może trzech scen, które można by spokojnie nazwać w miarę statycznymi, Tijan funduje nam istny rollercoaster. Co chwilę dorzuca nowe wątki, postacie i miesza to wszystko w jedną wielką substancję wybuchową. Czytając odniosłam wrażenie, że na początku została uruchomiona bomba, a ja jedynie mogę się bezczynnie przyglądać, jak czas na zegarze zbliża się do zera.

Wspomniałam o nowych postaciach - potrafią one nieźle namącić! A trzeba dodać, że odrywają naprawdę kluczowe role w tej historii. Ale nie odbierają pierwszych skrzypiec znanym nam już bohaterom, a ci szaleją na całego!

Co zaskakujące, Sam i Mason ani na chwilę nie przestają być mocno zakochani. Przyznam, że chwilami byłam aż pełna podziwu dla ich wytrwałości, siły uczucia i... pociągu seksualnego. Ale ale, wbrew pozorom w książce nie odnajdziemy gorszących scen, Tijan doskonale operuje słowami, aby dać do zrozumienia czytelnikowi co się dzieje, ale jednocześnie nie wprowadzać go w scenę porno.

Tytuł tej części nie jest bez znaczenia. Rodzina, bo to właśnie o nią się tu rozbiega, jest dla każdego z bohaterów ważnym elementem, lecz jak na ich przykładzie możemy zauważyć nie zawsze jest w stanie się ze sobą dogadać i porozumieć. Nie raz z tego powodu następują konflikty, a co za tym idzie ostre wymiany słowne. Każdy z bohaterów staje w obronie osób, które uznaje za swoją rodzinę i nie pozwala ich skrzywdzić. Cieszę się, że tak naprawdę cały ten tom został poświęcony tej kwestii, a dosadnie zostało podkreślone stwierdzenie, że z rodziną dobrze wychodzi się na zdjęciach i nie zawsze termin rodzina oznacza tylko osoby związane z nami krwią.

"Fallen Crest Rodzina" to drugi tom świetnie zapowiadającej się serii, na której kontynuację już czekam z niecierpliwością. W odróżnieniu od pierwszej części, tu odnajdujemy o wiele dosadniejsze sceny, problemy i relacje. Tijan w natłoku przekazywanych wątków nie zapomina również o poruszonym w "Akademii" problemie ojca Sam, konfliktów z rówieśnikami oraz regulacji prawnej sytuacji młodzieży. Nie pozostaje mi nic innego, jak tylko polecić wam tą świetną, lekką i wciągającą młodzieżówkę!

Premiera 13 kwietnia!

Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger