Magia parzy - Ilona Andrews 📖

Jeśli na bieżąco śledzicie nowości wydawnictwa Fabryka Słów, to na pewno nie umknęło wam wznowienie serii o Kate Daniels. Magia, znakomita historia, no i co tu dużo mówić... Przepiękne okładki. Porozmawiajmy jednak o treści drugiego tomu - "Magia parzy".

Słyszeliście kiedyś o syndromie drugiego tomu? Bardzo często zdarza się, że pierwszy tom robi na czytelniku niemałe wrażenie, a następny je niestety psuje. Czy tak jest i w tym przypadku? Ani trochę! Jeśli "Magia kąsa" wam się podobało, to "Magia parzy" będziecie uwielbiać! Nieprzewidywalna, momentami zaskakująca oraz tajemnicza!

Elementem, który zaskoczył mnie już w pierwszej części jest kreowana rzeczywistość. Jest unikalna, przepełniona jednocześnie magią i technologią. Jakby tego było mało - wampiry, zmiennokształtni, wiedźmy. To wszystko zebrane w spójną całość daje niesamowity efekt.

Bez echa nie powinna przejść koło nas sama Kate. Twarda, silna i odważna kobieta. Znakomity charakter dopełniony takimi cechami, jak lojalność i rozsądek. Niemożliwością jest wejść takiej bohaterce na głowę, twardzielka z krwi i kości. Momentami brutalna, ale nie do zdarcia.

Ale nie tylko Kate przyciąga uwagę. Curran zdobył moją sympatię, a śledzenie jego losów to czysta przyjemność. I choć zdarza się mu być niezwykle irytującym, to w końcowym rozrachunku jego urok wygrywa z moją irytacją i sprawia, że mu ulegam. 

Czy "Magia parzy" to dobra lektura? Piekielnie!

Ostry język, wyraziste postacie, świetny i niepowtarzalny klimat! Od książki ciężko się oderwać, jej zakończenie nie pozostawia czytelnika obojętnym, a wręcz żądanym następnego tomu! Trudno się temu dziwić!

Dziękuję!