"Nasze olśnienie" - Sandi Lynn 📖

Twórczość pani Sandi Lynn poznałam bliżej już wcześniej, lecz mimo to nie byłam zainteresowana kupnem nowej książki jej autorstwa. Doszłam do wniosku, że wystarczy mi przeczytać ją w pdfie. Nie mogłam się bardziej pomylić! "Nasze olśnienie" w wersji papierowej już jest w drodze do mnie ^.^



Nazywam się Jack Sutton. Jestem dyrektorem „Sutton Fashion Magazine”. Miałem świat u stóp. Kariera, góry pieniędzy i piękne kobiety na zawołanie. Sześć małżeństw mojej matki kompletnie zniechęciło mnie do związków. Kobiety to tylko zabawki – takie było moje motto. Wtedy spotkałem Lorelei Flynn - piękną i zupełnie dla mnie nieodpowiednią. Była moją osobistą asystentką i kobietą zamkniętą w sobie. Musiałem odkryć, co kryje się za jej urodą. To było coś, czego nie umiałem wytłumaczyć. Coś wyjątkowego.
Nazywam się Lorelei Flynn. Byłam piętnastą asystentką Jacka Suttona w ciągu roku. Mój chłopak zginął siedem lat temu. Przed śmiercią zostawił mi dar: córeczkę Hope. Moje życie kręciło się tylko wokół niej. Wtedy pojawił się Jack Sutton. Cholernie seksowny kobieciarz. I mój szef. Ta granica nie powinna zostać przekroczona. Ale została przekroczona i mój świat nagle się zmienił. I to mnie przeraża…

Nie mogę przyznać z ręką na sercu, że jest to książka arcydzieło, jednak jest w niej coś co mnie zauroczyło. Być może była to przemiana głównego bohatera, a może córka głównej bohaterki. Nie jestem w stanie stwierdzić. :)

Oczywiście, jest to książka lekko schematyczna. Główny bohater poznaje kobietę i pod jej wpływem ulega zmianom. Jednak dużą zaletą owej historii, przynajmniej dla mnie, jest minimalizacja scen intymnych. Byłam zaskoczona, że zajmują one tak małą część książki.

Sądzę, że zgodzicie się ze stwierdzeniem, że najważniejsze jest, aby książkę dobrze się czytało i by pochłonęła nas ona bez reszty. Cóż, tak było w moim przypadku z "Nasze olśnienie". Tak naprawdę nie umiem powiedzieć co sprawiło, że owa lektura tak strasznie mi się spodobała, to chyba całokształt wpłynął na mnie tak mocno.

Powinnam pewnie przybliżyć Wam choć trochę postacie... Hmmm... Nie chcę zanudzać Was kolejnym opisem głównych bohaterów, gdyż mam wrażenie, że od kilku postów piszę w kółko to samo. Z tego powodu chcę zająć się czymś nowym - postacią niby poboczną, ale tak jakby główną. :) Mowa tu o córce Lorelei - Hope. Dziewczynka jest przeurocza i totalnie skradła mi serce! Jej wpływ na dorosłych jest niesłychany, a jej niewinność ujmująca. Sądzę, że to właśnie ona ma niezwykle duży wpływ na tworzenie czaru tej książki.

To będzie, jak do tej pory chyba mój najkrótszy wpis, jednak mimo, iż zapewne mogłabym napisać o tej książce naprawdę wiele, to siedzę przed komputerem i wpatruję się w ekran nie wiedząc od czego zacząć, ani jak to skończyć. Dlatego pozostawię Was z ogólnym stwierdzeniem "Książka Sandi Lynn niezwykle mi się podobała" i poddam się z uzasadnianiem jego prawdziwości. :)


Może ktoś z Was czytał już "Nasze olśnienie"? Umiecie powiedzieć o tej książce coś więcej niż ja wydukałam? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger