W obecnym roku ze święcą by chyba szukać osoby, która do tej pory nie spotkała się z nazwą "13 powodów". Serial produkcji Netflixa podbił internet w niezwykle krótkim czasie, nagłaśniając książkę, która na rynku jest dostępna od dobrych ośmiu lat. To właśnie pierwowzorowi poświęcimy dzisiejszy post.
Parę słów wstępu dla osób, które do tej pory nie zetknęły się z "13 powodami". Clayton to zwykły nastolatek, być może odrobinę zamknięty w swoim własnym świecie. Uczęszcza do szkoły, pracuje, a w domowym zaciszu rozmyśla o swoim obiekcie uczuć. Gdy dociera do niego informacja, że jego koleżanka Hannah odebrała sobie życie, jest w wielkim szoku. A ten pogłębia się, gdy do chłopaka zostaje dostarczona tajemnicza przesyłka - siedem kaset nagranych przez samobójczynię. Trzynaście nagrań, trzynaście powodów podjętej decyzji, trzynaście życiowych lekcji.
Ostatnimi czasy na rynku pojawia się coraz więcej książek wprost poruszających tak ważne tematy, jak prześladowanie, narkotyki oraz samobójstwo. Jednak w chwili premiery polskiego wydania "13 powodów", podobnie jak i zagranicznego, podobnych tytułów było bardzo niewiele. A to błąd. To właśnie tego rodzaju książki uwrażliwiają czytelnika, w szczególności młodego, na konsekwencje podejmowanych decyzji i zachowań.
W takim razie co takiego było w "13 powodach", że książka podbiła półki bestsellerów i doczekała się swojej ekranizacji? Osiem lat temu można ją było śmiało nazwać kontrowersyjną, szokującą. Poruszane przez nią tematy były tak zwanym tabu, które należało przełamać. Nic więc dziwnego, że w Stanach do tej pory autor prowadzi prelekcje w wielu szkołach w ciągu roku.
Moim zdaniem w przypadku tego tytułu nie należy oceniać bohaterów, ani akcji, co najwyżej styl autora. Tej książki nie czyta się dla samej przyjemności czytania, chwili rozrywki. Ta książka ma dać do myślenia, wywołać wyrzuty sumienia lub chwilową zadumę. Ja pozostałam pod jej wrażeniem przez długi czas, a serial dopełnił obrazu przedstawionego przez autora.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Oglądałam serial i bardzo mi się spodobał. Chciałabym więc sięgnąć po książkę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! Dolina Książek
Mi nie podobał się sposób w jaki autor ukazał tę historię. Doceniam zamysł i przesłanie, bo oczywiście warto o tym pisać, ale książka mnie nie zachwyciła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Słyszałam wiele pozytywnych opinii podobnych do twoich, ja akurat nie jestem zachwycona serialem i książką no ale może nie przemawia do mnie ta tematyka. Pomysł ciekawy, realizacja nie do końca. Pozdrawiam i zapraszam do siebie Słońce, https://cleosevhome.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń