Głęboka próżnia - Alexandra Duncan 📖

Po przeczytaniu „Ocalonej” doznałam lekkiej konsternacji. Coś nie do końca podobało mi się w przestawionej historii i nie byłam z niej zadowolona w takim stopniu, w jakim oczekiwałam. Gdy pojawiła się zapowiedź „Głębokiej próżni”, z jednej strony poczułam radość i swoistą ekscytację, ale z drugiej pewną obawę i strach. Pytałam sama siebie, co jeśli autorka po raz drugi mnie zawiedzie. Nie dałam jednak obawom przejąć kontroli i już niedługo później sięgałam po kontynuację „Ocalonej” trzymając kciuki.

Moje zdziwienie było niemałe, bowiem w „Głębokiej próżni” Alexandra Duncan zabiera nas w inną przestrzeń kosmiczną. Poprzednie klimaty Ziemi i Avy zostawiamy za sobą w tyle i poznajemy nową bohaterkę – Myiole, którą mogliśmy już poznać jako opiekunkę Avy.
                 
Coś czego się zupełnie nie spodziewałam, to zaskakująca liczba sytuacji, w których moja szczęka opadała do ziemi. Zaczynamy całkiem niewinnie, harmonijna i pełna spokoju wyprawa powoli z czasem przeistacza się w niezapomnianą przygodę balansującą na granicy życia i śmierci. A to wszystko za sprawą jednej dziewczyny – Cassi. 

Alexandra Duncan stworzyła dzieło, które jest w dużym stopniu skierowane do dziewczyn oraz kobiet. Ma ono za zadanie wskazać im drogę, która należy podążać. Jeśli nie czytaliście pierwszej części, to tylko wam napomnę, iż książki z tej serii są bardzo feministyczne i pełne pro kobiecych idei, które mają na celu uderzenie w rozpowszechniony patriarchat (oczywiście rozpowszechniony w książce, nie naszej rzeczywistości). Autorka w swoim uniwersum przedstawia kobiety jako silne i niezależne istoty, a mężczyzn jako czarne charaktery i cóż, gamoni. W żadnym stopniu nie oznacza to jednak, że jej książek nie mogą czytać chłopcy i mężczyźni. Uważam jednak, że będzie to dla nich nie lada wyzwanie, aby przebrnąć przez lekturę głoszącą powyższe poglądy.

O czym tak naprawdę jest „Głęboka próżnia”? To opowieść o miłości, tęsknocie, walce i sile charakteru. Nieraz poleje się krew, napotkacie dziwne morskie potwory oraz inne cuda i dziwy, jednak dzięki temu książka jest pełna emocji, uczuć, akcji, przygód, szaleństwa i zaskoczenia – wszystko to składa się na wyjątkowy klimat, który w przeciwieństwie do tego z „Ocalonej” pobudził moje zainteresowanie i sprawił, że książkę czytałam z przyjemnością.
                
 Coś o co nie musicie się obawiać sięgając po „Głęboką próżnię” to przynudzanie i wolna akcja. Wspomniałam już to wcześnie, jednak jest to warte podkreślenia. Poziom wydarzeń z pierwszej części jest utrzymany, czytelnik w najmniejszym stopniu się nie nudzi. Ataki kosmicznych piratów, wyprawa ratunkowa, dreszczyk emocji, poczucie prawdziwego zagrożenia – nie ukrywajmy, czuć stres, ekscytację i adrenalinę!
                 
Nie można zapomnieć o fakcie, iż autorka wychodzi poza utarte granice i wprowadza do fabuły wątek homoseksualny. Jest to bardzo odważne posunięcie, ponieważ w literaturze młodzieżowej odbiegającej od LGBT niezwykle rzadko pojawiają się podobne wątki, jednak Duncan dzielnie stawiła mu czoła i ukazała prawdziwą i głęboką relację.
                 
Nie brakuje tu również stawiania czoła swoim demonom, przeszłości, ale także przyszłości, wyzwaniom, miłości oraz wad i zalet bycia osobą dorosłą. Właśnie dzięki tym cechom „Głęboka próżnia” stanowi idealną lekturę dla osób wchodzących w dorosłość, niepewnych, wystraszonych i obawiających się tego, co ich czeka. Mnie osobiście drugi tom przypadł do gustu, wraz z całą otoczką którą serwował, i zatarł złe wrażenie po pierwszym. 

Dziękuję!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger