Zdobyć Rosie. Czas próby - Kirsty Moseley 📖
Całkiem niedawno mogliście na moim blogu przeczytać recenzję pierwszego tomu nowej duologii autorstwa Kirsty Moseley - "Zdobyć Rosie. Początek gry". Ci z was, którzy poświęcili jej chwilę wiedzą, że koniec końców lektura była bardzo przyjemna, a książka przypadła mi do gustu. Dzisiaj skupimy się na drugim tomie pt. "Czas próby". Zapraszam :)
Od razu zaznaczmy, iż w recenzji mogą pojawić się spoilery dla osób, które jeszcze nie czytały pierwszej części, dlatego polecam wpierw po nią sięgnąć, a potem tu wrócić. :) Choć co prawda, wydaje mi się, że ilość spoilerów ograniczy się do jednego.
A oto i on! Po imponujących podejściach, wyrzeczeniach i staraniach Nate w końcu dostał szansę u Rosie, by wykazać się i udowodnić, że mu na niej naprawdę zależy. Z każdym kolejnym dniem mężczyzna odgrywa coraz większą rolę w życiu kobiety i jej synka. Jednak dużymi krokami zbliża się czas próby. Czy Nate okaże się godny zaufania i uczucia? Czy pomoże ukochanej stawić czoła demonom przeszłości?
Od razu zaznaczmy, iż w recenzji mogą pojawić się spoilery dla osób, które jeszcze nie czytały pierwszej części, dlatego polecam wpierw po nią sięgnąć, a potem tu wrócić. :) Choć co prawda, wydaje mi się, że ilość spoilerów ograniczy się do jednego.
A oto i on! Po imponujących podejściach, wyrzeczeniach i staraniach Nate w końcu dostał szansę u Rosie, by wykazać się i udowodnić, że mu na niej naprawdę zależy. Z każdym kolejnym dniem mężczyzna odgrywa coraz większą rolę w życiu kobiety i jej synka. Jednak dużymi krokami zbliża się czas próby. Czy Nate okaże się godny zaufania i uczucia? Czy pomoże ukochanej stawić czoła demonom przeszłości?
Ponownie styl autorki okazał się przyjemny i bardzo łatwy w odbiorze. Książka niknie w oczach z każdą kolejną przeczytaną stroną w zaskakującym tempie. A co czyni ją tak przystępną? Chociażby zastosowany przez Moseley zabieg, który bardzo mnie cieszy. Nie zamyka ona bowiem fabuły tylko i wyłącznie w obrębie głównych bohaterów, w tej części mamy okazję bliżej poznać także rodzinę Nate'a i Rosie oraz kolegów z pracy bohatera. Jest to o tyle fajne, iż jako czytelnicy nie nudzimy się czytając w kółko o tych samych postaciach.
Tak jak to bywa w przypadku powieści New Adult, ciężko uniknąć schematów. Dwójka młodych dorosłych próbująca uporać się z przeszłością, to dość powszechny motyw. Ciężko temu zaprzeczyć. Jednak dzieła Kirsty Moseley można wyróżnić na tle innych tytułów z owego gatunku, ponieważ ma ona świetny talent do kreowania scen wywołujących łzy lub uśmiech na twarzy czytelnika. Oprócz tego nie boi się poruszać tematu pozytywnych i negatywnych emocji. Ba, nie tylko je przywołuje, ale i sprawia, iż udzielają się nam, chwilami wywołując wrażenie iż należą do nas.
No właśnie, wróćmy na chwilę do schematów. Praktycznie niewykonalne jest unikanie ich. Przy tak dużej ilości powstających dzieł niemożliwe jest poprowadzenie historii w taki sposób, aby pod żadnym względem nie przypominała ona innej. Możliwe jednak jest stworzenie schematycznej fabuły, która zwodzi czytelnika, by w pewnym momencie okazać się całkowicie zaskakującą! Tak było w przypadku "Czasu próby". Niby wiesz co Cię czeka, ale gdy nadchodzi odpowiedni moment, okazuje się, że autorka miała zupełnie inne plany niż się spodziewałaś.
Drugi tom duologii Zdobyć Rosie uważam za świetną kontynuację, być może nawet lepszą niż tom pierwszy. Autorka po raz kolejny oddaje w nasze ręce bohaterów zdanych na łaskę uczuć i losu, dawkę łez i humoru oraz przyjemnie spędzonego czasu. Po raz kolejny liczyłam na lekką i przystępną lekturę, a moje oczekiwania zostały w pełni spełnione. :)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Mam nadzieję, że już niedługo sięgnę po tę książkę, ale najpierw zacznę od pierwszej części. ;)
OdpowiedzUsuńZdobyć Rossie znam i również polecam - świetna książka ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawi mnie ta książka, ostatnio mam trochę czasu to może ją zakupię i uda mi się ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńMój blog