Kilka miesięcy temu na początku roku wydawnictwo Feeria Young wydało "Silence" Natashy Preston. Była to dla mnie lektura z jednej strony bolesna, z jednej znakomita, na dodatek zakończona niezłym cliffhangerem. Z jego powodu od razu sięgnęłam po drugi tom po angielsku, który wreszcie pojawi się w Polsce! Oto "Broken Silence"!
Od wyjazdu Oakley, jej mamy i brata do Australii minęły już cztery lata. Nieuchronnie jednak zbliża się data procesu sądowego i Oakley postanawia wrócić do Anglii, by ostatecznie zamknąć makabryczny rozdział swojej historii. Teraz będzie musiała stawić czoła dwóm mężczyznom, którzy ją skrzywdzili… i jednemu, którego skrzywdziła ona.
Jej miłość do Cole’a nigdy nie wyblakła, ale jego uczucia mogły się przecież zmienić. Czy tę parę czeka jeszcze szczęśliwe zakończenie?
Od razu powiem, że wymagana jest znajomość pierwszej części, dlatego jeśli jeszcze jej nie czytaliście, to odsyłam was do recenzji. A wszystkich odważnych lub po prostu po lekturze "Silence" zapraszam dalej :)
Oba tytuły serii są niezwykle wymowne. "Silence" odnosiło się do milczenia głównej bohaterki, natomiast "Broken Silence" do jej przełamania lęku i odezwania się. Te niby sugerujące tytuły stanowią bardzo ważny element obu powieści i mają naprawdę duże znaczenie. A dlaczego?
Ponieważ w tej części w o wiele większym stopniu zajmujemy się kwestią przeszłości Oakley oraz wydarzeniami związanymi z udziałem jej ojca. Po upływie czterech lat dziewczyna podejmuje niesamowicie trudną decyzję i postanawia zeznawać osobiście w sądzie. Wiąże się to ze stanięciem twarzą w twarz z kiedyś najbliższym jej człowiekiem, a obecnie najbardziej znienawidzonym. Jednak powrót do Anglii to nie tylko rozprawa, ale również wspomnienia związane z rodzinnym miasteczkiem - zarówno te dobre, jak i złe. Stawienie czoła przeszłości oznacza w tym przypadku także spotkanie Cole'a, którego pomimo upływu czasu dziewczyna nigdy nie przestała kochać.
Powrót do bohaterów i tej historii był odświeżający i warty zapamiętania. Gdy skończyłam czytać ten tytuł po angielsku, wreszcie poczułam spokój ducha. A gdy czytałam go po polsku, to miałam wrażenie, jakbym po wielu latach rozłąki ponownie spotkała dobrych przyjaciół. Historia Oakley była dla mnie historią bardzo poruszającą, trudną, ale i pełną siły i odwagi. Ciężko nazwać ją opowieścią z morałem, ponieważ nie brzmi to dobrze, ale taka właśnie jest. Ucząca, pokazująca zepsucie tego świata, ogrom bólu nie tylko osoby, która została zraniona, lecz także jej bliskich.
Ale to także historia o wybaczeniu, drugiej szansie. I uwierzcie mi, gdy mówię, że nie mam tu na myśli tylko kwestii wątku miłosnego. Nie. Mowa tu o życiu, budowaniu swojego fundamentu, uleczaniu duszy oraz zbieraniu się po ciężkich doświadczeniach. Natasha Preston w znakomity sposób udziela swoim czytelnikom lekcji, którą młodzi mam nadzieję przyswoją i zapamiętają - walczcie w swoim imieniu!
"Broken Silence" to zdecydowanie tytuł, do którego będę wracać. Jest on pełen ciepła, miłości oraz wsparcia, a z drugiej strony bólu, cierpienia oraz żalu. Autorka lekkim stylem dociera do czytelnika i jednocześnie przekazuje mu wszystkie emocje oraz uczucia. Świetna kreacja bohaterów czyni ich niezwykle rzeczywistymi, a poruszana tematyka budzi trwogę i przemyślenia. Nie zdziwi więc was chyba, że powiem, iż jest to lektura obowiązkowa dla tych, którzy dają się ponieść przez książkę emocjom oraz tym, którzy chcą odnaleźć swoją wewnętrzną siłę. Ja już nie mogę się doczekać, aż przeczytam kolejny tom serii, tym razem poświęcony starszemu bratu Oakley. Życzę wam miłej lektury!
PS. Na koniec wspomnę tylko o tym, że wydawnictwo, ku mojej uciesze, połączyło ten tom z krótkim opowiadaniem świątecznym, które pozwala dłużej czerpać przyjemność z towarzystwa naszych bohaterów i przez chwilę jeszcze uśmiechnąć się razem z nimi!
Premiera 23 maja!
PS. Na koniec wspomnę tylko o tym, że wydawnictwo, ku mojej uciesze, połączyło ten tom z krótkim opowiadaniem świątecznym, które pozwala dłużej czerpać przyjemność z towarzystwa naszych bohaterów i przez chwilę jeszcze uśmiechnąć się razem z nimi!
Premiera 23 maja!
Dziękuję!
Słyszałam o tej serii, ale jakoś mnie ona do siebie nie zachęciła. Wydaje się zwyczajna, a to sprawia, że nawet pozytywne recenzje nie są w stanie mnie do niej przekonać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam:
Biblioteka Feniksa
Tytuł sobie zapisze :)
OdpowiedzUsuńPierwszy tom był przyzwoity, chociaż szału nie było. W każdym razie z chęcią sięgnę o drugi, bo mimo wszystko jestem ciekawa, jak to wszystko się ułoży :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com