Z twórczością Jessici Sorensen miałam do tej pory do czynienia cztery razy. Historie jej autorstwa, w szczególności o Callie i Kaydenie zainteresowały mnie i wciągnęły sprawiając, że z chęcią sięgałam po kolejne tytuły. Tak więc, gdy dostałam propozycję zrecenzowania "Lila i Ethan. Nie kuś mnie" z chęcią się zgodziłam. A dzisiaj chcę podzielić się z wami moimi spostrzeżeniami dotyczącymi tej książki :)
Lila i Ethan poznali się dzięki swoim przyjaciołom - Elli i Michowi, których mieliśmy okazję poznać w dwóch poprzednich częściach serii The Secret. Ja niestety nie miałam tej przyjemności, jednak planuję to jak najszybciej nadrobić. Kim więc są główni bohaterowie tego tomu? Lila to piękna i elegancka kobieta, która w głębi duszy skrywa niezwykle mroczną przeszłość. Za dnia zakłada maskę, która uniemożliwia wszystkim dostrzeżenie, co tak naprawdę kryje się w jej duszy. Jedyną osobą zdającą się być w stanie pomóc jej jest Ethan Gregory.
Ethan należy do grupy mężczyzn, którzy nie angażują się w związki, a swoje znajome trzymają na dystans. Gdy więc określona została granica - Lila to tylko i wyłącznie przyjaciółka, Ethan zdaje się jej nie przekraczać. Czasami jednak nie mamy wpływu na nasze uczucia, jedynie możemy wybrać czy chcemy się im poddać czy stawiać im opór.
Moje dotychczasowe spotkania z twórczością Sorensen były za każdym razem mniej lub bardziej, ale udane. Autorka w magiczny sposób potrafiła poruszyć najgłębsze struny mojej duszy i sprawić, że współodczuwałam emocje bohaterów. Tym razem było nie inaczej. Sięgając po jej twórczość należy zdawać sobie sprawę, iż tworzone przez nią historie nie są pełne uroczej miłości, a wręcz przeciwnie, bólu, tajemnic i zdrad. Nie jest to w żadnym wypadku wada, a zaleta.
Lila i Ethan to znakomicie wykreowani bohaterowie. Ich naprzemienna narracja jest przyjemnym zabiegiem, ukazującym historię z dwóch różnych stron. I choć ocieramy się o tematy momentami trudne, to całość tworzy zwartą, lekką opowieść, którą czyta się wręcz z przyjemnością. Dodatkowo odnajdziemy tu też coś dla fanów Elli i Michy - autorka pozwala nam jeszcze raz ich odwiedzić, by dowiedzieć się, co u nich.
Historia Lily i Ethana urzekła mnie w znacznie większym stopniu niż na przykład Violet i Luke'a i sprawiła, że z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu, który będzie kontynuował rozpoczęte wątki. Prawda dotycząca bohaterów była zaskakująca, co jest kolejną zaletą książki. "Nie kuś mnie" to idealna pozycja na zimny wieczór spędzony przy herbacie i wciągającej lekturze ;)
Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Zainteresowałaś mnie tą książką. Autorki jeszcze nie znam, więc chętnie to zmienię. ;)
OdpowiedzUsuńCałkiem przyjemna książka, aczkolwiek jak dla mnie, jedna z gorszych tej autorki. Książki o Callie i Kaydenie zdecydowanie bardziej mnie urzekły :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli