Jennifer Echols to autorka lekkich romansów młodzieżowych. "Odlot", "Love Story", "Dziewczyna, która chciała za wiele" oraz "Uratuj mnie" to tytuły, które na polskim rynku wydawniczym przyjęły się znakomicie. Ze względu na ich sukces nakładem wydawnictwa Jaguar ukazała się trylogia Superlatives, o której dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć parę słów. Zapraszam :)
Każda z trzech części opowiada historię innej pary. Książki warto czytać w porządku wydawania, czyli "Flirt roku", "Para idealna" oraz "Skazani na sukces", ponieważ bohaterowie i powstające nowe pary dają podstawę dla następnej części. Jednak jeśli chcecie sięgnąć tylko po wybrany tytuł, gdyż zainteresował was najbardziej, to nie ma problemu, nie znając poprzednika i tak zrozumiecie całą historię.
Wszystkie historie kręcą się wokół "plebiscytu" szkolnego, w którym większością głosów wybierani są uczniowie zasługujący na przeróżne tytuły. W przypadku każdej pary mamy do czynienia z tytułowymi mianami - Tia i Will wybrani zostają Flirtem roku, Harper i Brody parą idealną, a miano skazanych na sukces otrzymują Kaye oraz Aidan. W każdym z tych wyborów jest coś, co zupełnie nie pasuje, niczym puzzel do danej układanki. Przekonajmy się co.
Will właśnie przeniósł się do szkoły. Jako nowy uczeń czuje się lekko zagubiony, ale szybko stara się odnaleźć swoje miejsce w społeczności. Gdy na jego drodze zostaje postawiona Tia, chłopak zdaje się wiedzieć co chce osiągnąć. Wszystko komplikuje jednak fakt, iż dziewczyna nie wchodzi w trwałe związki. Z tego powodu owa dwójka próbuje się zaprzyjaźnić, co skutecznie utrudnia im tytuł, wybrany dla nich przez resztę szkoły - flirt roku. Podchody, zdrady, sprzeczki zmierzają w jednym kierunku. Jakim?
Harper żyje swoją pasją. Robienie zdjęć to dla niej priorytet, a aparat to jej najlepszy przyjaciel. To fotografia zabiera jej najwięcej czasu, jednak zawsze jest w stanie znaleźć chociażby chwilę dla swojego chłopaka. Gdy okazuje się, że Harper i Brody zostali wybrani parą idealną wszystko zdaje się być nie tak. Zacznijmy od faktu, iż Brody nie jest jej chłopakiem, ale na jej nieszczęście jest niezwykle przystojny i pełen uroku... Chemia czyni cuda, lecz czy można przeskoczyć uczucia?
Kaye za cel zawsze stawia sobie być najlepszą. Niekiedy przychodzi jej rywalizować o to miano ze swoim chłopakiem, Aidanem. Wspólne cele i marzenia sprzyjają ich związkowi, jednak to czasami za mało. Nieuniknione kłótnie prowadzą do rozpadu relacji, co okazuje się być szansą dla pewnego chłopaka. Sawyer utrzymuje w tajemnicy swoje pragnienia, ale gdy dostrzega miejsce dla siebie, postanawia się nawet chwili nie wahać. Dodajmy, iż jego tytuł wybrany przez uczniów to - skończy za kratkami. Opinia rozrabiaki i mało poważnej osoby nie pomaga chłopakowi w podchodach do najlepszej uczennicy, czasami jednak przyciąganie okazuje się silniejsze niż siła woli.
"Trylogia", chociaż ciężko to tak nazwać, jest utrzymana w znakomitej konwencji. Świetny, lekki i przyjemny w odbiorze styl autorki jest idealny dla nastolatków oraz młodzieży, a przedstawiony świat licealistów momentami wydawać się może pełen zepsucia, lecz nie jest aż tak daleki od prawdy. Jennifer Echols w swoich książkach chciała z jednej strony zwrócić uwagę na problemy, które dotykają ludzi w młodym wieku, ale też pokazać jakim pięknym i mocnym uczuciem jest miłość.
"Flirt roku", "Parę idealną" i "Skazanych na sukces" uznaję za idealne romanse dla młodzieży. Ciekawi, niebanalni bohaterowie, przepełnieni pasją, uczuciami i problemami stanowią wzorce, z którymi mogą utożsamiać się czytelnicy. Miłość oraz związki przez nich budowane wywołują ciepłe uczucia oraz uśmiech na twarzy. Doliczając do tego sukcesu język oraz świetnie prowadzoną narrację, otrzymujemy znakomite młodzieżówki, do pochłonięcia w jeden wieczór.
Za możliwość przeczytania książek dziękuję wydawnictwu
Chyba już wyrosłam z takich romansów ;/
OdpowiedzUsuńNie przeczytam niestety.