Fałszywy pocałunek - Mary E. Pearson [przedpremierowo] 📖


Autorka: Mary E. Pearson
Tytuł: Fałszywy pocałunek
Wydawnictwo: Initium
Ilość stron: 432
Data premiery: 3 sierpnia 2017
Ocena: 8,5/10









Jednym z gatunków, po które bardzo lubię sięgać jest fantastyka. Ma w sobie coś wyjątkowego, zabiera czytelnika w podróż, której nie ważne jakby się starał, nie odbędzie w rzeczywistości. Tworzone przez autorów fantasy historie nie tylko pozwalają przenieść się do innego świata, lecz także przez chwilę zapomnieć o tym nas otaczającym. Postacie niespotykane na ulicy tylko dodają magicznego wymiaru. Jeśli lubicie tego typu klimaty, to serdecznie zapraszam na recenzję pierwszego tomu serii Kroniki ocalonych.

O książce "Fałszywy pocałunek" niedawno wspominałam w poście o Sierpniowych zapowiedziach, w którym to możecie znaleźć do pobrania darmowy, dodam że obszerny, fragment tejże książki. Jest to niezwykle dobra okazja by rozpocząć lekturę, szczególnie jeśli w najbliższym czasie nie będziecie mogli zakupić swojego egzemplarza.

Lia to Pierwsza Córka domu Morrighanów i z tego względu uznaje się ją za posiadaczkę daru. Siedemnastoletnia dziewczyna jako księżniczka musi być gotowa na pewne poświęcenia - między innymi wyjście za mąż za księcia Dalbreck, celem nawiązania sojuszu między królestwami. Jednak Lia buntuje się i w dniu własnego ślubu ucieka wraz ze swoją przyjaciółką. Po znalezieniu miejsca do spania oraz pracy dziewczyny zadomawiają się w nowym miejscu i skrupulatnie ukrywają przed patrolami. Pewnego dnia do wioski przybywa dwóch nieznajomych, obaj wykazują zainteresowanie dziewczyną. Lia nie zdaje sobie sprawy, iż jeden z nich to porzucony przez nią książę, a drugi to jej przyszły zabójca. 

Książkę czyta się bardzo płynnie i stosunkowo szybko. Historia wciąga od pierwszych stron, a przerywniki pomiędzy rozdziałami w formie starożytnych pieśni umilają czytanie. Narrację obejmują główni bohaterowie: Lia, Kayden, Rafe oraz Pauline. Najwięcej rozdziałów jest napisanych z perspektywy księżniczki, a najmniej, bo aż jeden (jeśli dobrze pamiętam), Pauline. Mocnym plusem dla owego tytułu jest również wykreowanie specyficznych oraz wyjątkowych języków poszczególnych nacji.

Ciężko jest generalizować, ale wydaje mi się, że zdania co do pierwszej połowy książki mogą być podzielone. Dla mnie, ze względu na wielki entuzjazm, cała historia była wciągająca, jednak sądzę, że dla niektórych początek może być lekko nużący. Ale ale! Nie dajcie się zwieść! Zakończenie jest wręcz wgniatające w fotel. Nie pytajcie mnie, jak to się stało, sama zbytnio nie jestem świadoma co konkretnie się wydarzyło. Jedyne czego jestem pewna, to to, że jak najszybciej chcę poznać dalsze losy bohaterów. Zakończenie lub raczej urwanie historii w takim momencie jest wręcz nieludzkie. Mimo to spełniło swoje zadanie - czytelnik jest wręcz przepełniony chęcią dalszego czytania.

Bardzo polubiłyśmy się z główną bohaterką. Nasza relacja była na zasadzie decyzja-akceptacja. Już spieszę z wyjaśnieniem. Otóż Lia jest postacią, która uosabia ideał księżniczki - waleczna, wyznająca własne wartości, niebojąca się wyrazić swojego zdania, twarda i odważna. Każda podjęta przez nią decyzja spotykała się z moją aprobatą. A jest to niezwykle rzadkie zjawisko.

Na koniec poświęćmy chwilę chłopakom. W końcu lubią być doceniani. Gdybym miała wskazać jednego z nich, którego bardziej lubię, to w tym momencie miałabym dylemat. W połowie książki bez wahania odpowiedziałabym Rafe, jednak po przeczytaniu drugiej połowy oraz będąc świadkiem zmiany zachodzącej w Kadenie, nie potrafię wybrać. Współczuję Lii wyboru, bowiem nie jest on łatwy. Każdy z chłopaków reprezentuje trochę inne wartości oraz cechy charakteru, jednak połączone w całość dają one świetnych bohaterów.

Magia... To ciekawe słowo. Pełne tajemnicy, otoczone wieloma skojarzeniami, jednak dla każdego z nas jest ona czymś innym. Aby przekonać się co jest niezwykle urzekającego w magii oraz klimacie książki, musicie sami po nią sięgnąć.

Cóż więcej mogę rzec. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom Kronik, gdyż jestem niezwykle ciekawa, jak rozwinie się sytuacja oraz co autorka ma w zanadrzu dla bohaterów.

"Fałszywy pocałunek" to idealna książka na debiut. Poprzeczka postawiona całkiem wysoko zapewni, mam taką nadzieję, jeszcze lepszą kontynuację. Możliwość sięgnięcia po kolejny tytuł fantastyki, który spełnia oczekiwania, jest satysfakcjonująca. Mam nadzieję, że sięgniecie po "Fałszywy pocałunek" i będziecie tak samo lub nawet bardziej zadowoleni z tej lektury niż ja. :)

Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Initium

6 komentarzy:

  1. Bardzo chcę ją przeczytać odkąd tylko ujrzałam okładkę :) Nawet opisu nie czytałam, wiedziałam, że chcę i mam nadzieję, że uda mi się to szybko :D

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♥
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że myślimy podobnie :D Miałam tak samo!

      Usuń
  2. Muszę przyznać, że zaciekawiłaś mnie tą książką :D

    Pozdrawiam,
    https://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. intryguje mnie ta książka :D Kiedyś przeczytam na pewno :D

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli gustujesz w fantastyce i klimatach podobnych do średniowiecza, to powinna Ci się spodobać :)

      Usuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger