Colleen Hoover to autorka w Polsce doskonale znana. Zarówno za sprawą dzieł przeznaczonych dla starszych czytelników, jak i tych dla młodzieży. Dzisiaj skupimy się na drugiej kategorii i odnowionej graficznie trylogii Slammed znaną pod wcześniejszą nazwą Pułapka uczuć.
Layken skończyła właśnie osiemnaście lat. Kilka miesięcy wcześniej niespodziewanie straciła ojca. Wraz z kochającą matką i młodszym bratem postanawiają zostawić za sobą przeszłość w Teksasie, by móc rozpocząć nowe życie w Michigan.
Sprzedają dom, pakują rodzinne pamiątki i wyruszają na północ. Każde z nich z innymi obawami i planami na przyszłość. Zarówno Layken, jak i Kel nie chcą porzucać szkoły, przyjaciół, ulubionych miejsc. Nie wiedzą, co ich czeka tysiące kilometrów od domu. Prawdziwego domu.
Julia, choć się martwi, stara się dodać otuchy swoim dzieciom i wesprzeć ich w najtrudniejszych chwilach. Po przyjeździe na miejsce okazuje się, że już pierwszy kontakt z sąsiedztwem z naprzeciwka zwiastuje poważne zmiany w rodzinnych relacjach.
Z trylogią Hoover pierwszy raz miałam do czynienia, kiedy została wydana w Polsce pod nazwami "Pułapka uczuć", "Nieprzekraczalna granica" oraz "Ta dziewczyna". Przyznam, że nie pamiętam ile lat temu sięgnęłam po wszystkie trzy książki, jednak było to praktycznie zaraz po ich premierze. Podczas pierwszego podejścia zagwarantowały mi cudowną lekturę, pełną emocji, szalonych uczuć, karuzeli i rollercoasterów. W tamtym okresie była to dla mnie lektura stanowiąca jazdę bez trzymanki.
Gdy sięgnęłam po trylogię po raz drugi, zaraz po jej ponownym wydaniu tym razem pod oryginalną nazwą i ze zmienionymi okładkami, obawiałam się, że re-read nie przyniesie mi tyle radości, co pierwsze podejście. W końcu oba czytania dzielił duży okres czasu oraz wiele książek, które pojawiły się w międzyczasie. Z każdym kolejnym tytułem wkraczał w świat młodzieżówek coraz bardziej i niektóre wątki i rozwiązania zaczęły być dla mnie nudne lub zwyczajnie powtarzalne. Z tego względu drugie podejście było dla mnie dużym znakiem zapytania.
Pozwólcie mi powiedzieć, że wszystkie moje obawy były bezpodstawne! Każdy tom trylogii okazał się przyjemną, wciągającą i ponownie poruszającą lekturą! Co prawda fakt, iż znałam fabułę nie działał na korzyść, ale nie jest to wina książek, tak to już jest, gdy czyta się ponownie. Powróćmy jednak do dzieł Hoover.
Historia Layken i Willa jest pełna uniesień i upadków. Między tą dwójką występuje niekwestionowalna chemia. Niestety ich uczucie nie ma prawa zaistnieć ze względu na łączącą ich relację - uczennica i nauczyciel. Na przestrzeni wszystkich trzech części Layken i Will stawiają czoła kolejnym przeciwnościom losu, które nie raz wywołują łzy i ogarniający smutek u czytelnika.
Na wyróżnienie zasługują też pozostałe postacie wykreowane przez Hoover. Matka Layken oraz jej brat wprowadzają w domu cudowną, rodzinną i pełną akceptacji atmosferę. Nie można odmówić autorce, że w przypadku tej trylogii postawiła na znakomitą kreację bohaterów oraz ich relacji. Dodatkowo Hoover dba o to, aby podczas lektury jej książek młodzież mogła również wyciągnąć lekcję życia oraz podążających za nią uczuć.
Na wyróżnienie zasługują też pozostałe postacie wykreowane przez Hoover. Matka Layken oraz jej brat wprowadzają w domu cudowną, rodzinną i pełną akceptacji atmosferę. Nie można odmówić autorce, że w przypadku tej trylogii postawiła na znakomitą kreację bohaterów oraz ich relacji. Dodatkowo Hoover dba o to, aby podczas lektury jej książek młodzież mogła również wyciągnąć lekcję życia oraz podążających za nią uczuć.
"Slammed", "Point of retreat" i "This girl" to znana już historia, odświeżona i zaprezentowana w nowej odsłonie. Pomimo zmian na zewnątrz, w środku czeka na nas świetna opowieść, która ani trochę nie straciła na wartości przez minione lata. Trylogia Slammed to Colleen Hoover w najlepszej odsłonie. Zdecydowanie jeśli do tej pory nie mieliście okazji sięgnąć po tą pełną emocji i brutalnej rzeczywistości historię, to nadszedł najwyższy czas!
Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz