Twoim śladem - A. Meredith Walters 📖

Twoim śladem - A. Meredith Walters 📖

W dzisiejszych czasach na młodych ludzi czai się wiele niebezpieczeństw. Pokusy napływają z każdej strony wystawiając na próbę nie tylko powściągliwość, lecz i zdrowy rozsądek wkraczającego w dorosłość człowieka. Niektóre z nich są dość niewinne, w miarę nieszkodliwe, a inne niezwykle niebezpieczne. Książka, o której chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć, to historia o miłości i narkotykach, z olbrzymią przestrogą - oto "Twoim śladem".

Uwikłani. Chandler - Laurelin Paige 📖

Uwikłani. Chandler - Laurelin Paige 📖

Bogaty, znany, pożądany przez wiele kobiet w mieście ma wszystko, czego zapragnie z wyjątkiem szczęśliwego związku. Tak wygląda życie pewnego młodego mężczyzny. Zawsze jednak znajdzie się coś, czym mógłby wypełnić panującą w nim na przekór wszystkiemu pustkę. Dzisiaj mam dla Was recenzję "Uwikłani. Chandler" :) 

Potomkowie - Tosca Lee 📖

Potomkowie - Tosca Lee 📖

Elżbieta Batory dla wielu do dzisiaj jest postacią budzącą dużo kontrowersji. Mówiono, że była kobietą niezwykłej urody, pełną uroku oraz wdzięku. Naprzeciw komplementom jednak wychodzą legendy. Jedna z nich głosi jakoby piękna arystokratka kąpała się w krwi dziewic w celu zachowania wiecznej młodości. Na podstawie oskarżeń nadano kobiecie przydomek Krwawej Hrabiny. Nierównoważona psychicznie sadystka czy ofiara spisku dłużników - kim tak naprawdę była Elżbieta Batory? Serdecznie zapraszam na recenzję "Potomków"!

* Czytanie jako pasja * - Dlaczego czytam?

Książki towarzyszą mi od czasów szóstej klasy podstawówki. To właśnie wtedy przeczytałam pierwszą książkę (oczywiście nie w życiu), która rozpoczęła moją przygodę z literaturą. Trwa ona nieprzerwanie do tej pory. Zdecydowałam się napisać ten post jako swoisty sposób świętowania faktu, iż ostatnio przeczytałam moją 500 książkę w życiu (licząc także mangi, a nie licząc niektórych lektur). :)

Coś o Tobie i coś o mnie - Julie Buxbaum 📖

Coś o Tobie i coś o mnie - Julie Buxbaum 📖

W dzisiejszych czasach, kiedy smartphony oraz inne inteligentne urządzenia zdominowały każdą sferę naszego życia, ciężko sobie wyobrazić niektóre czynności bez ich użycia. Niektórzy przy ich pomocy zawierają nowe znajomości, gdyż są zbyt nieśmiali by w rzeczywistości wykonać pierwszy krok. W dobie maili i sms'ów łatwo zachować anonimowość, tym samym prościej poznawać ludzi. Zapraszam na recenzję historii o internetowej relacji!


"Zabawne, że nie potrafimy wypowiedzieć na głos niektórych słów. Po prostu nie potrafimy. Pewne słowa wydają się trudniejsze do wyartykułowania niż inne, nawet jeśli są bardzo prawdziwe."

Po śmierci matki Jessie musi opuścić przyjaciół i dom w Chicago, ponieważ jej ojciec powtórnie się ożenił – z bogatą hollywoodzką producentką. Dziewczyna przeprowadza się do Los Angeles i zamieszkuje w bezosobowym pokoju gościnnym, jednym z wielu w rezydencji Rachel i jej mało sympatycznego syna Theo. Jessie jest bardzo samotna, a sytuacji nie poprawia wcale fakt, że w ekskluzywnej prywatnej szkole, pośród dzieci bogaczy, czuje się zupełnie nie na miejscu. Nie ma przyjaciół, rówieśnicy się z niej wyśmiewają. Sytuacja zmienia się, gdy Jessie otrzymuje e-mail od chłopaka podpisującego się jako Ktoś/Nikt. Kontynuuje korespondencję – najpierw mailową, później na komunikatorze. Przez pierwsze trudne tygodnie szkoły, chłopak jest dla niej jedynym przyjacielem...

Główną bohaterkę poznajemy w pierwszy dzień jej nauki w nowej szkole. Jessie właśnie przeprowadziła się do Los Angeles tuż po tym, jak jej tata po raz drugi się ożenił. Dziewczyna nie jest z tego powodu zadowolona. Na dodatek nadal przeżywa śmierć matki. Utrata bliskiej osoby, zastąpienie jej przez kogoś obcego, nowa szkoła oraz wredni rówieśnicy - żaden z owych czynników nie sprzyja pogodzeniu się z losem. W chwili, gdy Jessie jest przekonana, że jej życie to jedna wielka porażka, niespodziewanie pojawia się światełko w tunelu. Wiadomość e-mail oferująca instruktaż przetrwania w liceum podpisana "Ktoś/Nikt" wywraca świat dziewczyny do góry nogami.

Z początku ciężko było mi wgryźć się w fabułę. Każde zdanie szło mi opornie. Nie umiem stwierdzić z czego to wynika. Pomimo tego bardzo podobał mi się sposób prowadzenia historii. Narracja z perspektywy Jessie przeplatana z wiadomościami e-mail, konwersacją na czacie internetowym oraz sms'ami podsyca ciekawość. Język, którym posłużyła się autorka również był przystępny i całkiem przyjemny w odbiorze.

Dużego plusa przyznaję za element zaskoczenia. Nie chodzi mi o tożsamość K/N (jak w skrócie zwykła nazywać mailowego znajomego Jessie), lecz o sam fakt, że pani Buxbaum do samego końca nie zamierza zdradzić nam kim on jest! Bardzo ucieszyło mnie, że nie dowiadujemy się tego po 100 stronach, a następnie przyglądamy się perypetiom bohaterów. Nie. Praktycznie do ostatniej strony podrzucane nam są różne ciekawostki oraz wskazówki, ale dopiero na sam koniec mamy możliwość sprawdzenia czy osoba, którą obstawialiśmy okazała się być K/N.

W fabule zawarty jest wątek, którego poruszenie przez autorkę niezwykle mnie cieszy. Mowa tu o dręczeniu przez rówieśników. Niekiedy nie zdajemy sobie sprawy lub zwyczajnie odwracamy wzrok, kiedy ktoś z naszego otoczenia przechodzi trudne chwile będąc prześladowanym. A taka sytuacja nigdy nie powinna mieć miejsca! Każdy z nas zasługuje na prowadzenie według swojego uznania odpowiadającego mu stylu życia, ma prawo być kim chce i nie powinien być za to oceniany! Pewnego razu rozmawiałam z jedną z bookstagramerek i jednocześnie autorką bloga, która powiedziała mi, że w jej szkole osoby czytające książki są wręcz wyśmiewane przez grupę ludzi (zapewne pełną niepewnych siebie żądnych popularności osobników). Hola hola! Co to ma znaczyć?! Według mnie to karygodne, aby ktoś, kto ma swoją pasję był z jej powodu wytykany palcem. Takim sytuacjom należy mówić kategoryczne nie! Właśnie dlatego cieszę się, że autorka czuła potrzebę wyszczególnienia owego problemu w swojej książce.

"Coś o Tobie i coś o mnie" to lekka i przyjemna historia, w tle poruszająca ważne kwestie (nie tylko dręczenia, inny fragment odnosi się do kreowanego przez media wyglądu "idealnej" kobiety). Podczas lektury nieraz jest okazja do uśmiechu oraz wzruszenia. Jeśli szukacie książki do towarzystwa podczas spokojnego i nudnego popołudnia, to nie wahajcie się i sięgnijcie po ten tytuł. :)

Moja ocena książki: 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję
Plany czytelnicze do końca 2017 📚

Plany czytelnicze do końca 2017 📚

Ostatnio odwiedzając bloga morze spokoju natknęłam się na ciekawy post: 100 książek, które chciałabym przeczytać w przyszłości. Inspirując się nim postanowiłam stworzyć własną listę książek, które chciałabym przeczytać do końca 2017 roku. Na tej liście znalazło się równo 60 tytułów. Pod koniec roku sprawdzę, co udało mi się przeczytać i zobaczę czy udało mi się osiągnąć cel. :)


Nie przedłużając oto moja lista:

1. Confess
2. Chemia naszych serc
3. Ladies Man
4. Tysiąc pięter
5. Żniwiarz. Pusta noc
6. Blisko ciebie
7. Buntowniczka pustyni
8. Zdrajca tronu
9. Potomkowie
10. Pierworodna
11. Klątwa przeznaczenia
12. Bez uczuć
13. Szeptucha
14. Noc Kupały
15. Żerca
16. Illuminae
17. Ostrze zdrajcy
18. Zaklinacz ognia
19. Dwór mgieł i furii
20. A Court of Mist and Fury
21. A Court of Wings and Ruin
22. Tysiąc odłamków ciebie
23. Margo
24. Zatrzymać gwiazdy
25. The Call. Wezwanie
26. Luonto
27. Prawdodziejka
28. Wiatrodziej
29. Królowa cieni
30. Imperium burz
31. Empire of stroms
32. Zakon mimów
33. Pieśń jutra
34. Wiedźma z lustra
35. Przebudzenie króla
36. Nic do stracenia. Początek
37. Pani noc
38. Diabolika
39. Projekt królowa
40. Co przyniesie wieczność
41. Zakazane życzenie
42. Królowa Tearlingu
43. Inwazja na Tearling
44. Losy Tearlingu
45. Szóstka wron
46. Królestwo kanciarzy
47. Czerwona  królowa
48. Szklany miecz
49. Królewska klatka
50. Dziewczyna z dzielnicy cudów
51. Akuszer bogów
52. Arktyczny dotyk
53. Ostatnie tchnienie
54. November 9
55. Ukryta łowczyni
56. Waleczna czarownica
57. Fobos
58. Fobos. Tom 2
59. Przez niego zginę
60. Achaja. Tom 1

Mam nadzieję, że przez następne pół roku uda mi się przeczytać, jak najwięcej tytułów z powyższej listy. Na pewno w grudniu pojawi się podsumowanie osiągnięć :)
Tymczasem dajcie znać co z tego już czytaliście i czy było warte uwagi :)
Ponad wszystko - Nicola Yoon 📖

Ponad wszystko - Nicola Yoon 📖

W związku z niedawną premierą filmu opartego na powieści postanowiłam cofnąć się trochę w czasie do chwili, kiedy czytałam książkę "Ponad wszystko" (a było to niecały rok temu, skończyłam ją 23 czerwca) i opowiedzieć Wam, co o niej sądzę. Zapraszam na krótką recenzję!

Choroba nastoletniej Maddy jest bardzo rzadka. Ma alergię na cały świat. Od siedemnastu lat jest uwięziona w domu. Kontaktują się z nią wyłącznie mama i pielęgniarka. Pewnego dnia Maddy wygląda przez okno i widzi... jego. Jest wysoki, szczupły, ubrany na czarno. Ich spojrzenia się spotykają. Obserwuje go z oddali. Już wie, że jej życie właśnie się zmieniło. Nieodwracalnie. I wie, że to będzie katastrofa.
"Ponad wszystko" to historia niezwykłej dziewczyny. Jej niezwykłość tkwi w chorobie, która wywołuje alergie na dosłownie wszystko. Na cały świat. Wydaje się to niewyobrażalne. Nie tylko pod względem medycznym (nie jestem pewna, czy według współczesnej medycyny taka choroba w ogóle istnieje), lecz także z perspektywy jednostki. Bowiem, jak żyć, kiedy cały świat jest dla ciebie zagrożeniem? Nie umiem sobie tego wyobrazić.

To właśnie rzeczywistość Maddy, która nie opuszcza swojego specjalnie przygotowanego pokoju. Jedyne osoby odwiedzające ją to matka oraz pielęgniarka. Z każdym dniem życie staje się dla dziewczyny coraz trudniejsze - ciężko znaleźć nowe zainteresowania wśród ograniczonej puli aktywności. Styl życia narzucony odgórnie zaczyna doskwierać Maddy. Do czasu.

Pewnego dnia do domu naprzeciwko prowadza się młody chłopak, rówieśnik naszej bohaterki. To właśnie on odmienia jej życie. Spędzając z nim czas dziewczyna nabiera przekonania, że woli żyć ryzykując każdego dnia, niż nie żyć w ogóle, zwyczajnie egzystować. Cała książka to przygody dwójki nastolatków.

Jestem chyba jedną z nielicznych osób, która śmiało może powiedzieć, że nie zakochała się w tej historii. Początkowo fabuła wydała mi się naprawdę interesująca, lecz książka straciła w moich oczach, kiedy okazało się, że czytając 10 stronę przewidziałam zakończenie. Może się to wydawać nie fair. Tak, wiem, jednak lubię być zaskakiwana, choć trochę, a ten tytuł nie zaskoczył mnie w żaden sposób.

Historię czyta się bardzo szybko, język jest przystępny. Bohaterów można określić jako niebanalnych, ale do stwierdzenia, że nie są schematyczni bym się nie posuwała. Cechą, która dla mnie ratuje tą książkę jest jej śliczna okładka. To właśnie ten element spodobał mi się najbardziej. Chyba jako jedyny.

Podsumowując, "Ponad wszystko" nie jest tytułem, do którego wrócę w przyszłości. Jednokrotne przeczytanie zupełnie mi wystarczy. Brak elementu zaskoczenia, choćby jego cienia, ujmuje tej książce wiele uroku. Czas poświęcony na przeczytanie uważam za czas może nie zmarnowany, ale na pewno nie za spożytkowany przyjemnie. Sądzę, że każdy powinien wyrobić sobie własną opinię, dlatego w wolnej chwili sięgnijcie po dzieło Nicoli Yoon.

Moja ocena książki: 
Początek wszystkiego - Robyn Schneider [przedpremierowo] 📖

Początek wszystkiego - Robyn Schneider [przedpremierowo] 📖

Czy odczuwasz czasami zadowolenie z zaplanowanej szczegółowo przyszłości? Wybiegasz w przód zastanawiając się co będziesz robić za pięć, dziesięć lat? Czy masz poczucie satysfakcji patrząc na to, co już udało Ci się osiągnąć i gdy pełnym nadziei wzrokiem spoglądasz na swój plan? Każdy z nas  niejednokrotnie znalazł się w podobnym momencie życia. Ale czy zastanawiasz się czasami, jak łatwo mógłbyś to wszystko stracić? Wystarczy sekunda, aby wywrócić twoje życie do góry nogami.


Porwana pieśniarka - Danielle L. Jensen 📖

Porwana pieśniarka - Danielle L. Jensen 📖

"Porwana pieśniarka" nie była tytułem, po który sięgnęłam zaraz po premierze. Pomimo iż okładka owej książki przyciągnęła moją uwagę, to jej opis zniechęcił mnie do lektury. Dlaczego? Ponieważ przedstawia historię o trollach - nieurodziwych zielonych stworach. Jednak czy na pewno można je tak zdefiniować?

"Od pięciu stuleci trolle nie mogą opuszczać miasta pod ruinami Samotnej Góry. Więzi je klątwa czarownicy. Przez wieki wspomnienia o ich mrocznej i złowrogiej magii zatarły się w ludzkiej pamięci. Niespodziewanie pojawia się przepowiednia o związku, który złamie potężne zaklęcie. W Cécile de Troyes rozpoznano kobietę z przepowiedni. Zostaje więc porwana i uwięziona pod górą. Od pierwszej chwili w podziemnym mieście dziewczyna myśli tylko o jednym – o ucieczce. Trolle, które ją uprowadziły, są jednak inteligentne, szybkie i nieludzko silne. Porwana musi czekać na właściwy moment i stosowną okazję."
Choć tytuł i interesująca okładka nieustannie mnie kusiły, to decyzję o przeczytaniu książki podjęłam dopiero po obejrzeniu jej recenzji nagranej przez jedną z youtuberek. I był to strzał w dziesiątkę!

Po przełamaniu uprzedniej niechęci do trolli pozwoliłam historii się porwać. Klątwa, zwroty akcji, magia, rodzące się uczucie i, jak na ironię, trolle - to właśnie te elementy uczyniły tę książkę niepowtarzalną i świetną!

Na samym początku ciężko było mi przyzwyczaić się do nowych bohaterów. Przyznaję bez bicia, że gdy słyszę słowo "troll" to przed oczami wyobraźni mam potwora z filmu "Harry Potter". Brr, ohyda. W książce jednakże autorka miło mnie zaskoczyła wprowadzając różne dodatkowe specyfikacje tego nietypowego gatunku.

Również niesamowitym elementem "Porwanej pieśniarki" jest miasto Trollus umieszczone pod Samotną Górą. Nad jego mieszkańcami wisi klątwa, której od stuleci nie potrafią złamać. Dzięki ciekawości głównej bohaterki mamy możliwość "zwiedzić" to pełne dziwów i tajemnic miasto.

Co dla mnie zastanawiające to pomimo, iż książka bardzo mi się podobała i cała historia przypadła mi do gustu, to wcale nie czytałam jej niezwykle szybko. Prawdopodobnie jest to spowodowane użytym przez autorkę stylem. Najwidoczniej stanowił on dla mnie pewne wyzwanie. Nie wypłynął on jednak na moją ocenę książki - oceniałam ją jedynie po przedstawionej historii.

"Porwaną pieśniarkę" chciałabym serdecznie polecić wszystkim. Jest to początek świetnej trylogii, która zachwyci zarówno starszych, jak i młodszych czytelników. Jestem pełna podziwu dla pani Jensen za stworzenie tak niezwykłej, zdaje się, że pierwszej tak rozpowszechnionej, historii o trollach i pokazanie, że owe stworzenia nie muszą być potworami. :)

Moja ocena książki: 
Przyrodni brat - Penelope Ward 📖

Przyrodni brat - Penelope Ward 📖

Każdy przynajmniej raz spacerował alejkami księgarni w poszukiwaniu nowych przygód, aż w pewnym momencie natknął się na książkę, której tytuł od razu zaliczył do kategorii guilty pleasure. Co rozumiem przez ową nazwę? Coś co przez ogół może być uznane za niestosowne, a przez osoby zainteresowane za ciekawe. To właśnie o takim tytule chcę Wam dzisiaj opowiedzieć. Zapraszam!


Moje pierwsze zetknięcie z  "Przyrodnim bratem" było lekko niezręczne. Z jednej strony byłam ciekawa co się kryje pod tym deprymującym (w momencie, gdy już uświadomisz sobie, że jest to romans) tytułem, a z drugiej mały aniołek w głowie podpowiadał mi "nie możesz tego przeczytać! Jak o tym napiszesz to co ludzie pomyślą?!". Tak, decydując się sięgnąć po tą książkę czułam się, jakbym zaraz miała być posądzona o zapędy kazirodcze. Ale cóż, w dzisiejszych czasach życie opiera się na wychodzeniu poza przyjęte normy.

Greta była cichą nastolatką, a jej życie miało swój spokojny rytm — szkoła, nauka, dorywcza praca i dom... Kiedy pewnego dnia w domu pojawił się jej przyrodni brat Elec, nie była na to przygotowana. Nienawidziła tego, jak wyżywał się na niej, dając upust swojej niechęci wobec nowej rodziny. Nienawidziła tego, że sprowadzał do swojego pokoju różne dziewczyny z ich szkoły. Nienawidziła tego, że coraz bardziej ją fascynował. Zbuntowany, irytujący i odpychający, coraz bardziej pociągał Gretę. Jego aroganckie zachowanie, muskularne ciało, pięknie wyrzeźbiona twarz sprawiły, że jej ciało wbrew umysłowi reagowało tak, jak jeszcze nigdy przedtem. Łączące ich uczucia zaczęły się zmieniać, aż pewnej nocy przekroczyli granicę, spoza której nie było już odwrotu...

Główna bohaterka to licealistka mieszkająca z matką i ojczymem. W dniu przyjazdu tytułowego przyrodniego brata jej życie zostaje wywrócone do góry nogami. Elec nie jest osobą jakiej Greta się spodziewała - jest wulgarny, wredny, a na domiar złego przystojny. I właśnie w tej ostatniej cesze tkwi największy problem: licealistka z czasem przestaje postrzegać chłopaka jako rodzinę, a zaczyna postrzegać go jako atrakcyjnego rówieśnika.

Czytając opis z tyłu książki możemy dowiedzieć się wiele na temat fabuły. Moim zdaniem aż za wiele. Z tego względu pomińmy tę kwestię i skupmy się na kreacji bohaterów oraz stylu autorki.

Książka jest napisana prostym językiem. Sięgając po ten tytuł nie należy spodziewać się słownictwa wysokich lotów. Jednak to właśnie sprawia, że bez problemu możemy wejść do świata młodych dorosłych. Autorka nie przedstawia nam wyimaginowanego obrazu, przy pomocy slangu i czasami wulgaryzmów doskonale przedstawia realia młodzieży.

Przyznaję, pierwsza połowa książki zleciała mi niezwykle szybko. Nie mogłam się od niej oderwać. Wydarzenia skupiały się na nawiązującej się relacji "rodzeństwa". Mogę określić ją jako zabawną oraz momentami uroczą na swój sposób. Druga połowa dla kontrastu była istnym rollercoasterem! Wywołanie łez i wzruszenia nie stanowiło problemu dla pani Ward. Dobór słów, pomimo iż, jak wspomniałam wyżej, nie są one wybitne, idealnie wprowadza nastrój chwili.

Czy polubiłam głównych bohaterów? Przyznam, że tak. Na pewno o wiele bardziej polubiłam Eleca. I nie, nie wynika to z faktu, że to główny męski bohater. Jest to spowodowane jego realnością  - w prawdziwym życiu możemy natknąć się na osoby o zbliżonym charakterze. Sposób, w który Elec posługuje się sarkazmem, ironią i niejednokrotnie przekleństwami wywołuje uśmiech na twarzy, pomimo przekroczenia pewnych granic. Gorzej było z główną bohaterką. Nie mówię, że Greta jest kiepską postacią, bo nie jest. Cechują ją zawziętość i współczucie, co niewątpliwie jest pozytywem. Mi jednak zabrakło u niej pewnego rodzaju poszanowania własnej wartości oraz siły wewnętrznej. Nie raz kierowałam pod nosem w stronę książki słowa "Dziewczyno, zawalcz o siebie", "No weź, nie daj się tak traktować", "Odwróć się i wyjdź". Przynajmniej był to dobry sposób wyładowania frustracji.😉

Podsumowując, książkę "Przyrodni brat" uznaję za sposób na przyjemne spędzenie popołudnia (bo jak tylko się do niej dorwałam, to skończyłam na ostatniej stronie) i z chęcią ją polecam. Jeśli lubicie słodkie historie miłosne, przy których czasami popłynie łezka to trafiliście w dziesiątkę. :)

Moja ocena książki: 

Za możliwość przeczytania książki dziękuję


Szklany tron - Sarah J. Maas 📖

Szklany tron - Sarah J. Maas 📖

"Szklany tron" to pierwszy tytuł autorstwa Sarah J. Maas, po który zdecydowałam się sięgnąć. Mocne nastawienie na fantastykę oraz masa dobrych recenzji skłoniły mnie do zakupu dwóch pierwszych części cyklu oraz dodatku - opowiadań zebranych w jednej książce, w polskim wydaniu pt. "Zabójczyni". Oto recenzja pierwszej części cyklu.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Copyright © 2016 Książkowa Pasja , Blogger